31 grudnia 2015r kupiłam córci mleko, ktore pije od 6 miesiąca życia, teraz ma 22 miesiące.
To mleczko to NAN PRO 3
Tym razem kupiłam je w super wersji czyli w puszce :)
Otworzylam wieczorem, a tam.... mleko mi sie wysypało zaraz po oderwaniu plastikowego zabezpieczenia......zanim otworzyłam tosrebrne.
Juz wiedzialam że z nim jest coś nie tak...
Jako ze to byl Sylwester i wszystko pozamykane nie było szans kupić nowe.
Mała je je na wieczór i 2 razy w nocy- więc musialam jej dać to :(
Jedząc je płakała, pomyslałam że moze nie leci,że zatkał sie smoczek....skosztowalam a tu szok!!! Mleko miało wstrętny gorzki smak.
Później Nowy Rok i dalej wszystko nieczynne więc drugi dzień jadła to otwarte.
2 styczeń....wreszcie mogłam kupić nowe opakowanie :)
Po ogledzinach moich i moich chłopaków doszliśmy do wniosku że puszka w takim stanie wyszła z produkcji. Skoro opakowanie szczelnie było zamkniete plastikową opaską, to nie było szans zeby w transporcie od wewnątrz powstały takie wgniecienia i oderwania.....Zresztą nie da sie tego zrobić recznie,ani czymś innym bo to jest wprasowany kawałek metalu. Nawet przy użyciu całej siły nie byliśmy w stanie wygiąć ani milimetra.
Zreszta kto ma taką puszke to niech sam sprawdzi i da znać w komentarzu :)
Już miałam wywalić to uszkodzone mleko, ale wpadlam na pomysł żeby zadzwonić do działu konsumenta i złozyć reklamacje.
Pani przyjeła zgloszenie i za 2 dni po mleko przyjechał kurier.
Teraz zostało czekanie na odpowiedz...
Jak to ja wcześniej porobiłam sobie dokładne zdjęcia puszki.
Tak wyglądała puszka zaraz po oderwaniu zewnętrznego plastikowego zabezpieczenia....
Po 16 dniach przyszła odpowiedz. Odpowiedz która mnie zaskoczyła!!!!
Koncern Nestle ewidentnie chce zrobic ze mnie głupa!...niestety mu sie nie udało. Nie uwierze w takie brednie że stało się to na którymś etapie dystrybucji.
NIE JEST TO MOŻLIWE!!!
Nie jest możliwe żeby puszka byla cała na zewnatrz, a w środku tak rozwalona!
Ale tak to jest wielki koncern nie liczy sie z klientem.
Piszą co chcą myśląc że każdy będzie łykał to co oni napiszą.
Niestety nie tym razem! :/
Tu na górnym zdjęciu jest nały wgnieciony ślad.....ale pod przykrywką nie było tego widać :(
Widzicie że na samej górze jest tak mocno zaciśnięte że widać że nigdy nie była ta blaszka tam wsadzona!
:((
Na otarcie łez razem z listem zostalo mi przyslane mleko w kartoniku, chociaż moje bylo w puszce (jest o wiele drozsze)
Na studiach przedstawiano nam firmę Nestle, jako firmę, która potrafiła zatuszować sprawę ze śmiercią kilkudziesięciu tysięcy niemowląt w latach 70 w Afryce. W Internecie można się doszukać informacji o tej sprawie. Oczywiście wiem, że to nie ma nic wspólnego z Twoim przypadkiem ... najważniejsze, że nie odpuściłaś i domagasz się od producenta wyjaśnień.
OdpowiedzUsuńJak zadzwonilam do pani na infolinie i powiedzialam ze sie nie zgadzam z ich opinią to islyszalam ze moje mleko i puszka zostala przebadana we Francji i sprawa zakonczona! :( Ale moze z ich strony. Ja sprawe kieruje dalej :)
UsuńDwa dni temu zakupiłam to samo mleko. Puszka cała, wszystko cacy. Konsystencja proszkowa też w porządku jednak po sporządzeniu roztworu dopadł mnie straszny smród. Zgoniłam początkowo na źle wyparzoną butelkę. Umyłam ją ponownie i wysterylizowałam Przygotowałam mleko według wskazówek i ponownie spotkałam się z okropnym zapachem: coś typu jak z obory (łajno) :(. Czy ktoś się z tym spotkał?
OdpowiedzUsuńMasakra!!!
UsuńCyrk na kółkach
OdpowiedzUsuńDokladnie :/
UsuńCyrk na kółkach
OdpowiedzUsuń